3 podstawowe ograniczenia komunikacji wizualnej

Komunikacja wizualna w praktyce może być niekiedy kłopotliwa. Często dzieje się tak dlatego, że nieświadomie powielamy podstawowe błędy. Często brak nam odpowiedniej, fachowej wiedzy, aby przekazać agencji reklamowej, studiu graficznemu – co mamy na myśli. Niektórzy nawet uważają, że materiały typu ulotki to strata pieniędzy, nie wiedząc przy tym jak wiele możliwości kontaktu z klientami tracą. Dzisiaj walczymy nie tyle o zakupy klientów, co o każde sekundy i minuty jego uwagi.

1. W komunikacji wizualnej wykorzystujemy tylko jeden zmysł

Ale czy na pewno tylko jeden?

Patrzymy na obraz, ale jego obraz już w chwili patrzenia nie jest prawdziwy. Nie będę wchodził głębiej w temat procesu widzenia, zapewne wiesz, że kolor jest falą elektromagnetyczną światła odbitego od obiektu. Następnie obraz ten dekodowany jest w naszym mózgu. Przy okazji odwiedzając bazę danych w nim zapisaną.

Dla przykładu.

Pomyśl o niebieskiej cytrynie.
Myśl o cytrynie jest tak zakorzeniona w naszym umyśle, że nawet niebieska powoduje zwiększoną produkcję śliny. Dopiero później zastanawiamy się, co oznacza ten kolor w danym przypadku.

Powyższy przykład nadaje się również do działu wyuczone schematy, ale o tym za chwilę. Teraz chciałem Ci pokazać jednak, że Twój umysł nawet nie widząc żadnego przykładu od razu potrafił wygenerować w głowie obraz czegoś, co nie istnieje. Przecież naturalnym kolorem cytryny jest żółty, a nie niebieski. Czy nie jest więc tak, że obraz generowany jest przez nasz mózg w oparciu o to co widzimy i jakie mamy doświadczenie?

2. Komunikat nadany = komunikat odebrany?

Obraz pojawia się w głowie. Nawet jeśli tylko na niego patrzymy.
A zaraz za nim pojawia się emocja, opinie, etykiety przypisane do niego, metafory i cała grupa historii związana z systemem świadomości odbiorcy

I tu zaczyna się drugi proces, dekodowania obrazu z użyciem naszych dotychczasowych doświadczeń. Zatem ten sam obraz może wywoływać różne emocje i odczucia. Kluczowa tutaj wydaje się fraza “dotychczasowe doświadczenie”. Wraz ze słowem dotychczasowe, ponieważ w etapie projektowania możemy chcieć stworzyć nowe doświadczenie.

Zastosuję jeszcze raz ten przykład z niebieską cytryną, choć pewnie już zdarzyło Ci się to widzieć nie raz i dlatego nie jest to nowe doświadczenie. Ale jeśli do tej cytryny dołożyć jeszcze np. mrugające oczy i usta, a do tego dodać chmurkę tekstową jak w komiksach – to może być właśnie to nowe doświadczenie, a ten przekaz może zostać wzmocniony na innych poziomach.

3. Wyuczone schematy komunikacji wizualnej

Są takie obrazy, które działają automatycznie. Nie potrzeba mieć wielkiej wyobraźni, ani wiedzy, aby od razu w głowie pojawiła się historia, która uruchamia odpowiednie mechanizmy. Jadąc samochodem widzisz obraz zapalającego się czerwonego światła. Wyuczona reakcja naciskania nogą na hamulec następuje niemal bezwiednie. Widzisz symbol religijny na budynku i od razu wiesz, której dotyczy. Bardzo często różnego rodzaju kampanie społeczne wykorzystują obrazy, które roboczo nazwę “trudne” – czyli takie, które wywołując negatywne emocje mają za zadanie wpłynąć pozytywnie na zachowanie odbiorcy.
Inny przykład. W prawym górnym rogu ekranu (bądź w lewym jeśli pracujesz w innym systemie niż Windows) widzisz symbol X lub czerwoną kropkę i bynajmniej wiesz, że służy do zamykania okna przeglądarki – choć X to także znak mnożenia.
Inny przykład. W prawym górnym rogu umieściłem ikony portali społecznościowych. Skąd wiesz, które z nich – dokąd prowadzą. Przecież to tylko symbole.

Na koniec kilka rzeczy do zastanowienia:

  • Dlaczego nie użyłem w tym artykule ani jednego obrazu – choć idea moich projektów jest odwrotna? (Mów obrazem)
  • Dlaczego niektóre słowa w akapitach są pogrubione?
  • Jakie masz wnioski z tego artykułu?